Palenisko najczęściej kojarzy się z domkiem, drewnem i dymem unoszącym się z komina. Tak jest i do tej pory, jednak od kilkunastu lat również lokatorzy mieszkań mogą cieszyć się jego urokiem. Wersja bio łączy w sobie kilka zalet - drewno staje się zbędne, nie śmierdzi, nie grozi zadymieniem, w opcjach zaawansowanych też ogrzeje :-)
I co najważniejsze - stanowi przykuwający uwagę element dekoracyjny każdego wnętrza.
Chwilowo nie mam możliwości bycia szczęśliwą posiadaczką kominka, mam jednak nadzieję, że kolejny sezon zimowy przywitam siedząc i patrząc się na czerwono-żółte płomienie. Póki co napawam się widokiem modeli tradycyjnych i nowoczesnych, próbując dokonać wyboru tego idealnego - co muszę przyznać nie jest łatwym zadaniem....
Opcja aranżacji kominka w łazience to już szczyt marzeń, ale tak naprawdę nigdy nie wiadomo :-)
Zdjęcia: net