Lifestyle

Beasts of the Southern Wild

Czym jest szczęście ? Kiedy jesteśmy szczęśliwi ? Jaka jest jego definicja ? Myślę, że dla każdego z nas może mieć ono inne znaczenie w zależności od obecnej sytuacji, nastroju, oczekiwań itp. Jesteśmy szczęśliwi, bo jesteśmy zdrowi, mamy rodzinę, pracę, mieszkanie, samochód, pieniądze, ukochanego psa lub kota. Szczęście może też przynieść zakupiony komputer, spotkany dawno niewidziany znajomy czy spodnie w rozmiarze small w które udało nam się dopiąć ;-)


"Bestie z południowych krain" to opowieść o małej dziewczynce i świecie widzianym jej oczami. Dla pięcioletniej Hushpuppy i jej taty szczęście ma bardziej przyziemne znaczenie. Jest nim wspólne przebywanie, z dala od miejskich ludzi i ich "normalności". To mieszkanie w chatce zlepionej z kartonów, desek, blach i innych materiałów mogących posłużyć jako ściana czy część dachu. To kręcąca się w pobliżu świnka czy mały piesek. Funkcjonują jako margines społeczeństwa, tworząc z grupką innych przyjaciół swój własny świat, który daje im szczęście.



Powódź, która pewnego dnia zalewa ich cały "dobytek" powoduje, że muszą szukać nowego miejsca dla siebie. Piękne zdjęcia, muzyka, przyroda i Hushpuppy w roli wdzięcznego narratora oraz jej bezgraniczna miłość do ojca hipnotyzują widza przez całą projekcję.  Do tego stopnia, że trudną sytuację naszych bohaterów ogląda się z uśmiechem, refleksją i niedowierzaniem.

Obraz dostał już wiele nagród - m.in na festiwalach w Cannes i Sundance - myślę, że kolejne jeszcze się pojawią. Ale niech nie tylko nagrody będą bodźcem do jego obejrzenia - w tym przypadku są one miłym dodatkiem i potwierdzeniem piękna i szczęścia płynącego z "Bestii z południowych krain".





Zdjęcia: materiały prasowe

  WRONG

"Wrong" w reżyserii Quentina Dupieuxa był pierwszym filmem, który obejrzałam podczas rozpoczynającego się święta międzynarodowego filmu we Wrocławiu. Od początkowych minut do samego końca projekcji siedziałam z ogromem różnych, czasami sprzecznych emocji. Był efekt oburzenia, zaskoczenia i zniesmaczenia okraszony przede wszystkim humorem, który doprowadził mnie nawet do łez ;-)


To surrealistyczny obraz przenoszący nas do świata zwykłego obywatela Dolpha - pokazujący jego świat i otaczających go ludzi, funkcjonujących w oparach absurdu w ogóle go nie zauważając. Niby zwykła historia, której głównym tematem jest zaginięcie psa i jego poszukiwania okazuje się niekoniecznie zwykła i niekoniecznie normalna.



Świetnie dobrana obsada aktorska (odtwórcy głównej roli należą się duże brawa) oraz wplecione śmieszne gagi w efekcie dały sztukę filmową bazującą na bezsensownych epizodach występujących bohaterów. Nie mogę zdradzać szczegółów - powiem tylko, że motyw z "fazą siódmą", "wędrówki kupy" czy historia z kelnerką pozostaną jeszcze na długo niezapomniane :-))

A tutaj krótka zapowiedź tej wyjątkowej produkcji:


Wiem, że nie ma już biletów na projekcję - wierzę jednak, że "Wrong" doczeka się pokazu w kinach lub będzie dostępny na DVD. Polecam !


Zdjęcia: materiały prasowe 

"Crazy Love" - Yves Saint Laurent

"Król Mody", jeden z najbardziej wpływowych projektantów w historii mody - YVES SAINT LAURENT. Twórca strojów, akcesoriów, biżuterii i kosmetyków.  To właśnie on - wizjoner - wylansował wieczorowe spodnie i smokingi dla pań oraz ukazał kobiece piękno w przezroczystych bluzkach. 
Okazją do bliższego poznania twórczości projektanta oraz jego sylwetki był  film DVD "Szalona miłość".




Dokument Pierre'a Thorettona rozpoczyna się w momencie, gdy Yves Saint Laurent odczytuje  oświadczenie dla prasy. Zmęczony i wewnętrznie wypalony ogłasza koniec swojej 40-letniej kariery. Pierre Berge wieloletni partner projektanta, który spędził z nim ponad 50 lat pełni w filmie rolę nie tylko narratora, ale również głównego bohatera. "Szalona miłość" to obraz, który odsłania bardziej człowieczą, niż artystyczną twarz i duszę YSL. 


Filmowany w posiadłościach, będących własnością jego i słynnego projektanta, Pierre Bergé opowiada historię dzieł sztuki, miejsc, z którymi obaj byli związani, a za ich pomocą, także burzliwego życiorysu Saint Laurenta. 
Mieszkania i domy we Francji, czy Marakeszu, przekazują opowieść o życiu nieśmiałego człowieka, którego nazwisko kojarzyło się ze stylem i jakością. 
Berg prowadzi widzów przez kolejne etapy życia projektanta. Przez pryzmat jego wspomnień uzyskujemy portret niezwykle wrażliwego człowieka, który swoje fobie i depresję leczył alkoholem i narkotykami.



Film jest osobistym hołdem na rzecz dekadencji i piękna, złożonym słynnemu projektantowi za jego konsekwentną postawę, łamiącą wszelkie obowiązujące wówczas zasady i granice myślenia oraz działania. Laurent nie tylko stworzył znaną na świecie kolekcję dzieł sztuki i ubrań, lecz jako pierwszy wykorzystał na wybiegu czarnoskóre i azjatyckie modelki. Zrewolucjonizował modę i sztukę XX wieku kreując wizerunek nowoczesnej kobiety w czasach, gdy równość rasowa nie była powszechną praktyką w świecie mody.

"Najpiękniejszym strojem, w który można ubrać kobietę, są ramiona kochającego ją mężczyzny.  Ja służę tym, które nie znalazły tego szczęścia" YSL
1,5 godziny dokumentu mija bardzo szybko i pozostawia pewien niedosyt, który zaspokajam przeglądając spectrum wszystkich kolekcji designera. Polecam wszystkim pasjonatom mody designu, sztuki i biografii.

Zdjęcia: materiały prasowe

Desert Flower (Kwiat pustyni)
Film nie należy do nowinek kinowych. Swoją premierę miał w Polsce 1,5 roku temu. 
Teraz miałam okazję zobaczyć go w TV na jednym z kanałów cyfrowych. 
Wcześniej nie byłam przekonana, teraz zresztą do końca też nie - myślałam, że to będzie film z serii "tkliwych" o dziewczynie z Somalii, której udało się zrobić karierę modelki w wielkim świecie. Taki współczesny Kopciuszek.
Jak bardzo się myliłam wiedziałam już po kilku pierwszych scenach. Wątek z modelką jest ciekawy, ale to nie on jest sednem całości. Autorom filmu, który bazował na prawdziwej historii opowiedzianej w książce przez Waris Dirie zależało na pokazaniu Somalii od strony, której nie znamy.

Mamy tutaj wątek ze sprzedażą przez ojca własnej córki na żonę dla starszego mężczyzny, mamy wątek biedy, ale najważniejszy jest obrzęd obrzezania małych dziewczynek. 
Ta historia jest mocna i pozostaje głęboko w pamięci. Obrazy z Somalii przeplatają się ze współczesnym Londynem i historią Waris po ucieczce z rodzinnego kraju.

"Kwiat pustyni" każe zwrócić wszystkim uwagę na problem jakim jest okaleczanie małych dziewczynek, które często wskutek braku sterylnych warunków w wieku 3-5 lat umierają.         W dalszym ciągu te praktyki są wykonywane (niestety !!!) i codziennie obrzezanych jest około 600 dzieci. W głowach Somalijskich ludzi od stuleci tkwi przekonanie, że dzięki temu zapewnią kobiecie czystość.


Waris jest ambasadorką ONZ i walczy z tym okrutnym obrzędem oraz nagłaśnia problem.

Film został bardzo dobrze odebrany zarówno przez krytyków jak i widzów. Dostał wiele nagród i wyróżnień. Ja mam nadzieję, że jego odsłona nie pozostanie bez odzewu.
Aż trudno mi uwierzyć, że takie rzeczy mogą się dziać w XXI wieku....


Erratum
Tomasz Kot grywa w wielu filmach. Czasami są to głupawe komedyjki, a czasami zdarzają się takie dzieła jak "Skazany na bluesa" czy właśnie "Erratum".
Film dostał wiele nagród - ja dorzucam jeszcze nagrodę od siebie ;-) za główną rolę aktorską, świetne zdjęcia, muzykę i cały klimat filmu.
Trudno byłoby mi jednoznacznie określić, który z wymienionych poniżej polskich filmów powinien stanąć na podium - jednego jednak jestem pewna "Erratum" z pewnością zajęłoby miejsce medalowe.


Michał (Tomasz Kot) jest finansistą, pracuje w niedużej firmie. Pewnego dnia szef wysyła go do Szczecina, rodzinnego miasta po samochód, który sprowadził ze Stanów.Po odebraniu samochodu ma miejsce niesamowity splot wydarzeń: Michał spotyka dawnego przyjaciela z którym po jego wyjeździe urwał się kontakt, odwiedza ojca z którym nie ma dobrych relacji, a po drodze do domu potrąca bezdomnego. To ostatnie zdarzenie na zawsze utkwi w jego pamięci i zmieni  dalsze plany.

Wątek z bezdomnym pokazuje nam spojrzenie społeczeństwa na ten problem, brak zainteresowania ze strony stróżów prawa, sąsiadów a nawet syna bezdomnego.
Erratum to odniesienie do erraty w książce, która jest luźną kartką    
zawierającą, oprócz błędów, także ich dokładne umiejscowienie oraz sprostowanie.
Główny bohater spotykając w mieście bliskie mu kiedyś osoby, natrafia na znajome miejsca. Powoli odzywa się w nim coś, o czym dawno zapomniał. 


Ki

Na ten film czekałam z niecierpliwością z wielu powodów, ale najważniejszy to aktorka. Główna rola została powierzona Romie Gąsiorowskiej, która jest jedną z moich ulubionych aktorek. Świetnie zagrała w "Sali samobójców"(rewelacyjnie zagrała, a nagrody brak :-( "Wojnie polsko-ruskiej", "Zero", "Jestem Twój", "Londyńczykach", "PitBullu" itd.
Filmografia jej jest już bardzo bogata, mam nadzieję, że nagród również przybędzie - do tej pory większość to tylko nominacje.
Cieszę się, że jury w Gdyni doceniło wyjątkowość Romy i przyznało jej Złote Lwy dla najlepszej aktorki za rolę Ki !

"Ki" to kino jednego aktora. Postać "Ki" swoją wyrazistością przyćmiewa wszystkie inne.
Tytułowa Ki jest pokazana jako niedojrzała matka, artystka. Jest nieobliczalna, ma tupet, jest arogancka, jednocześnie obnaża fałsz różnych poczynań nas samych. Chce się zrealizować, chociaż sama do końca nie wiew którą stronę iść.
 Nie chce iść w ślady swojej matki - "Matki Polki", szuka nowych dróg, wykracza poza ustalone ramy.

Film pokazuje również relację Miko i Ki - całkiem odmiennych młodych ludzi, którzy pomimo odmienności coś sobie dają.
Przypuszczam, że film niedługo pojawi się w kinach - POLECAM !!!

Lęk wysokości

To jeden z moich faworytów w kategorii filmy polskie na Nowych Horyzontach.
 Film dostał podczas tegorocznego festiwalu w Gdyni nagrodę za debiut reżyserski.
Jak najbardziej zasłużenie !
"Lęk wysokości" z pewnością jest filmem z gatunku tych, które trzeba zobaczyć.

Historia jest relacją pomiędzy ojcem i synem, opartą na osobistych przeżyciach reżysera - Bartosza Konopki.
Ojca - chorego psychicznie, niepotrafiącego funkcjonować samodzielnie w dzisiejszym świecie i syna, dziennikarza telewizyjnego, próbującego podjąć wyzwanie jakim jest przebywanie i opieka nad ojcem.

W filmie stykamy się również z realiami polskiego szpitala, reakcją otoczenia na osobę chorą i niebezpieczną.
"Lęk wysokości" to historia, która każe nam się zastanowić co my byśmy zrobili  a może co powinniśmy zrobić w takiej sytuacji.
To co jest świetne podczas  Nowych Horyzontów to możliwość spotkania z reżyserem, scenarzystą, czasami nawet aktorami.
Najczęściej takie spotkania mają miejsce w przypadku produkcji polskich, po wyświetlonym filmie.

Niezmiernie miło było mi uczestniczyć po projekcji w spotkaniu z reżyserem tego dzieła.
To było bardzo osobiste wyznanie reżysera, który podzielił się z nami historią o swojej relacji z tatą, jego postrzeganiem tematu opieki nad osobą chorą.
Niestety aktor odtwarzający główną rolę - Marcin Dorociński nie miał  możliwości pokazania się - a szkoda, bo przypuszczam, że mógłby mieć owacje na stojąco :-)
Świetna gra nie tylko Marcina, ale  także Krzysztofa Stroińskiego odgrywającego rolę ojca.
Wielkie brawa za klasę i kunszt aktorski !!!!
 
Code Blue

Do tej pory to jeden z najtrudniejszych, najcięższych filmów z obejrzanych na Horyzontach.
Marian - pielęgniarka w średnim wieku i cichy truciciel - żyje w dwóch światach.
Nasz świat - w którym jest pielęgniarką, koleżanką, siostrą. Jej świat Szpital Planet - do którego są wysyłani niektórzy chorzy i umierający ludzie.  
Marian jest jednym z "dystrybutorów efektywnej pomocy".
Śmierć jest tematem tabu w naszym świecie, ale nie w jej. Poznajemy Marian gdy zaczyna pracować w nowym szpitalu i przenosi się do nowego mieszkania w wysokim budynku na obrzeżach miasta. Codzienna rutyna zabija w niej już dobrze naoliwiony mechanizm. 

Pewnej nocy ogląda gwałt z okna mieszkania. Nie jest jednak jedynym obserwatorem.Mężczyzna żyjący w tym samym budynku również widzi gwałt i widzi oglądającą Marian.
To co widziała i fakt, że była widziana zaczynają przeszkadzać jej w życiu. Marian i obcy mężczyzna angażują się w "taniec unikania". Do tej pory oprócz intymności  bliskości śmierci  nie mała nic wspólnego z ludźmi.  

Teraz musi dzielić tajemnicę z nieznajomym - swoim sąsiadem.


"Code Blue" to film o kobiecie, która chce kontroli w życiu, a na końcu ją traci. 
Tytułowa pielęgniarka jest metaforą śmierci, oddaje swoją samotność , swoje życie intymne (socjalizm samotności).
Jest niewidoczna tak jak śmierć - niby niewidoczna, ale jest wokół nas.

Szczególna, ale jednocześnie bardzo kontrowersyjna jest scena z prezerwatywą - kontrast wstrętu z delikatnością.

Urszula Antoniak - reżyserka filmu już na wstępie zapowiedziała, że jest to mocne kino.
I miała rację !!!
Nie wiem jaka będzie dostępność tego filmu - ale ten obraz należy obejrzeć.
Jest bardzo mocny, horror to przy nim komedia. 
Ten film nie straszy, ale szokuje i wywołuje skrajne emocje.

Rozstanie

"Rozstanie" było filmem otwierającym i zamykającym tegoroczne Nowe Horyzonty.
Ja byłam na zamknięciu, chociaż nie do końca planowałam pójście - ze względu na lekkie przemęczenie i dużą ilość filmów zaplanowaną na ten dzień.
To była bardzo dobra decyzja, ponieważ miałam okazję zobaczyć dobre irańskie kino
(hm - to chyba mój pierwszy film tej produkcji).
Poznajemy historię małżeństwa, które jak to zazwyczaj bywa :-) ma problemy. Simin dostała wizę i chce z całą rodziną wyjechać z Iranu, jej pomysł nie znajduje jednak poparcia u męża Nadera. Jedynym rozwiązaniem jakie widzi para jest rozwód. Nie jest to takie proste, ponieważ z punktu widzenia Sądu nie ma ku temu wyraźnych przesłanek. Mężczyzna nie chce wyjeżdżać przede wszystkim ze względu na chorego na Alzheimera ojca z którym mieszkają.
Simin się wyprowadza, a Nader zostaje z córką i ojcem. Do pomocy nad nim zatrudnia poleconą kobietę, która jak się później okazuje jest w ciąży. Od tego momentu dużo się dzieje. Dochodzi do wypadku w wyniku którego Nader z Simin i ich córką oraz rodzina opiekunki znajdują się w Sądzie. Tutaj powinnam zrobić pauzę i wspomnieć, że system sprawiedliwości daleko odbiega od naszego wyobrażenia, a nawet polskiej rzeczywistości....

"Rozstanie" to film z gatunku dramatu obyczajowego, pokazującego ludzkie dramaty, wybory i podejmowane decyzje. To kolejny film z refleksją i mało amerykańskim zakończeniem.
Film dostał wiele nagród, w tym Złotego Niedźwiedzia w Berlinie - jest to pierwsza tej kategorii nagroda dla filmu irańskiego.
W mojej opinii to jeden z lepszych filmów zagranicznych, które miałam okazję zobaczyć podczas tegorocznego festiwalu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz